No, to już po ślubie mojego wujka, ogólnie mam nowych popieprzonych kuzynów, upiliśmy się Mirindą i Fantą truskawkową. Nowi kuzuni i kuzynki to: Ania (13 lat) Kuba (17 lat) Mateusz (6 lat) Zosia (14 lat) i Martyna (12 lat). Najbardziej mnie cieszy to, że Ania, Zosia i Martyna to też DIRECTIONERKI <3
W jedną stronę do Warszawy jest jakieś 500 km, więc 9 godzin się jechało :( Ogólnie ślub w kościele był na 16.00 potem pod Warszawą było wesele, i siedzieliśmy tam do 2.00 w nocy.
Z powrotem jechałam 10 godzin, bo padał deszcz i przez pewien odcinek prądu nie było, więc ani światła , ani latarnie...nic nie działało, se trochę Hardkor :D Dojechałam do domu o 12.00 :) i położyliśmy się spaaaać, ale i tak nie mogłam zasnąć, i w końcu spałam dzisiaj tylko 1 godzinę :D Mózg z przemęczenia mi trochę wolniej pracuje, więc następna część imagina koło 18.00 :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz