poniedziałek, 27 maja 2013

#17 nie zasługuję na to...

Koniec sesji.....kiedyś się cieszyłam, że koniec pracy, i mogę wracać do mojego świata, czyli mojego mieszkanka. Ale po tych....wydarzeniach sesje były dla mnie wyzwoleniem ze smutków...jakoś mogłam się oderwać i byłam wolna...w domu jest inaczej, kiedyś najlepsi przyjaciele i chłopak, dzisiaj osoby, które wolę unikać...
Nie mówię że przestałam kochać Harrego, ale gdy na niego patrzę przypominają mi się tamte czasy i...tamta noc, po której dowiedziałam się.....że...jestem w ciąży...Na początku bałam się, że nie damy rady, ale widziałam że Hazz jest szczęśliwy...
Pamiętam ten dzień, ten wypadek, w którym wszystko się zmieniło. Pamiętam ten potworny ból, zarówno brzucha, jak i przede wszystkim w sercu...
Widzę, że Harremu zależy na powrocie do normalności, chce się ze mną kochać, ale ja nie potrafię. Mam 21 lat, i kompletnie zepsute życie. Przez te przemyślenia, nie zauważyłam, kiedy dotarłam do domu.
Mogłam być taka szczęśliwa: sława, miłość, przyjaźń, pieniądze, rodzina, a mam tylko smutek...
Weszłam do domu. Zayn z Perrie wyjechał, bo miała koncert, Liam pojechał z Danielle nad ocean, Louis z Eleanor są w Doncaster, Katie z Niallem w Irlandii...nie cierpiałam chwil, kiedy zostawałam sama z Harrym, bo nie mamy już co ze sobą robić...straciliśmy wszystko, to znaczy ja straciłam całe życie, Harremu jeszcze wszystko wróci, jeśli....odejdę od niego...już dawno nad tym myślałam, tylko nie miałam odwagi mu tego powiedzieć.
Otworzyłam drzwi.
H: oooo, kochanie, jesteś!
Chciał mnie pocałować, ale się nie dałam.
E: Harry, musimy porozmawiać.
H: Emilly, jeśli znowu temat o tym, żebym cię zostawił, to nigdy w życiu.
E: Nie, Harry, ja muszę cię zostawić, i nie masz wyboru.
Uśmiech z jego twarzy zniknął, zrobił się blady jak ściana, jego oczy się zaczerwieniły.
H: Ale...ale co ty mówisz....ja cię kocham!
E: Harry, ja ciebie też, ale ze mną...ja nie mogę dać ci tego na co zasługujesz. Możemy...utrzymywać kontakty...obiecuję...będę pisać, dzwonić...ale nie chcę ci psuć życia.
Nie chciałam się rozpłakać, ale nie potrafiłam.
Poszłam do sypialni, szybko zaczęłam pakować ubrania. Harry wszedł spokojnie do sypialni, i zaczął cicho śpiewać:
H:Can't believe your packin' your bags
Tryin' so hard not to cry
Had the best time and now it's the worst time
But we have to say goodbye

Don't promise that you're gonna write
Don't promise that you'll call
Just promise that you won't forget we had it all
<tłumaczenie>
 Nie mogę uwierzyć, że pakujesz swoje walizki
Tak mocno starając się nie rozpłakać
Przeżyłem najlepsze chwile i teraz jest najgorszy czas
Ale musimy się pożegnać...

 Nie obiecuj, że będziesz pisać
Nie obiecuj, że zadzwonisz
Po prostu obiecaj, że nie zapomnisz, że mieliśmy to wszystko

Spojrzałam na Harrego.
E: Nie utrudniaj tego. Kocham Cię. Nie zasługuję na życie z tobą...

Rozpłakałam się i wybiegłam z domu.

2 komentarze:

  1. Ej no niech będą razemmmm♥ znowu niech nie zrywają♥

    OdpowiedzUsuń
  2. no musi się coś dziaać :D odrobina dramatyzmu jest konieczna :3

    OdpowiedzUsuń