*perspektywa Hazzy*
Wszystko jako - tako się ułożyło. Minął rok, odkąd wyjechaliśmy do Hiszpanii, i tyle się zdarzyło. Nadal jestem z Emilly, Zayn jest z Perrie, Louis z Eleanor , Liam z Danielle a co najciekawsze, Niall jest z Katie - przyjaciółką Em. Mieszkamy sobie w 10 osób w Londynie, w naszym wspólnym domu. Oj, przepraszam, nie w dziesiątkę, bo jest też kot Emilly, Pressy. Nikt już nie ma wątpliwości co do mojej miłości do Emilly. Przedtem, jak jeszcze jej nie znałem, to miałem opinię takiego, co zmienia dziewczyny jak rękawiczki, ale ja już taki nie jestem. Przeżyliśmy....dość trudne chwile bo...Emilly zaszła w ciąże, ale...miała wypadek...jej nic się nie stało,dziecka jednak nie udało się uratować. Od tamtej pory Em jest trochę przygnębiona, jak by ją nadal coś dręczyło. Na początku nie chciała, żebym jej dotykał, mówiła że przyniosła mi tylko wstyd. Nie odzywała się, a jak już to w bardzo sporadycznych przypadkach. Leżała w naszej sypialni, i nie ruszała się z niej....dawniej codziennie biegała, grała w tenisa, wszystko żeby zachować figurę. Ale wtedy zdecydowała że rzuci pokazy...chciała też zerwać kontakty ze mną, ale jej na to nie pozwoliłem.
Dzisiaj jest już lepiej. Mogę ją już nawet całować, ale kiedy moja ręka powędruje na jej biodro, od razu się odsuwa... wróciła do pokazów, nawet czasem się też śmieje. Jest już trochę pogodna. Ale nadal nie możemy się kochać... mam nadzieję że to jej przejdzie, ale i tak nigdy jej nie opuszczę. Było ciężko, teraz jest już lepiej. Jej ojciec obudził się ze śpiączki po dwóch tygodniach. Jest trochę słabszy, ale nadal się trzyma.
Ja chyba bardziej wydoroślałem...no cóż, myślałem że będę ojcem....bardzo cierpiałem z powodu straty dziecka, ale nie chciałem tego pokazywać Emilly. One Direction nadal istnieje.
Wszystko wyszło na prostą. Został tylko jeden, mały, malutki zakręcik - trauma Emilly...
NASTĘPNE CZĘŚCI WKRÓTCE :) PRZEZ POPRZEDNI TYDZIEŃ TYLE DODAWAŁAM, BO NIE CHODZIŁAM DO SZKOŁY, MIAŁAM WOLNE :) TERAZ NIE DOŚĆ ŻE SZKOŁA, TO JESZCZE TENINGI BO TURNIEJ NIEDŁUGO, WIĘC BĄDŹCIE CIERPLIWI :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz