wtorek, 21 maja 2013

#6 He's forgot this. Be normal

Obudziłam się wtulona w Harrego...Jezus, gdzie ja jestem? Zobaczyłam, że ja i Hazz jesteśmy nadzy! i wszystko sobie przypomniałam... najlepszą najgorszą noc na zawsze. Bałam się, że któryś z chłopaków, a zwłaszcza Niall nas nakryje. Speszona się ubrałam, i ostrożnie, po cichu wybiegłam z apartamentu. Czy to był największy błąd jaki popełniłam?
*perspektywa Harrego*
Obudziłem się szczęśliwy, spodziewając się że obok mnie leży Emilly...ale nie! No..komu jak komu, ale mi chyba dziewczyny z łóżka nie uciekają! Nie...jaki ja zarozumiały jestem! Jeśli uciekła, to znaczy że tego żałuje... NAJLEPIEJ nie będę o tym wspominać....mam nadzieję że nie będzie w ciąży, przecież ona tego wcale nie chce!!! Ubrałem się i wyszedłem z pokoju. Niall poprosił, żebym pojechał z nim do..............EMILLY...
*perspektywa normalna, czyli Emilly*
Wróciłam do domu, oglądałam telewizję, wszystko, tylko żeby nie myśleć o tej nocy. Katie była na uczelni. Jedynie Pressy mi pozostawała. Położyła się u mnie na kolanach, i zaczęła mruczeć. Nagle do drzwi ktoś zapukał...
Był to Harry i Niall. Harry! Ten Harry! Nie wiem czy o czymś w ogóle pamięta, czy żałuje, czy zamierza zrobić następne kroki, czy też totalnie zerwać ze mną kontakty...
Ale on zwyczajnie sobie usiadł, i zaczął gadać z Katie, wydawało mi się, że nawet flirtować, jednak ciągle ukradkiem się na mnie patrzył...
*oczami Hazzy*
Co ja mam robić? Ona na pewno to pamięta, bo sama wyszła, więc musiała się zorientować.Ale może myśli, że ja nie pamiętam? Jej się pewnie wydaje że ja tego żałuje...a wręcz przeciwnie, to była najlepsza noc w moim życiu, bo spędzona z NIĄ - kobietą moich marzeń. Achhhh Harry, ty tchórzu! Przecież ja nie zacznę tego tematu! Zrzucać odpowiedzialność na dziewczynę, bardzo mądre. Ale myśle że lepiej dla niej będzie, jak o tym zapomnimy, muszę to przeboleć, ale nie mogę z nią być...
*perspektywa normalna*
U mnie w mieszkaniu siedzi Harry Styles, przeżyłam z nim cudowną noc, choć on tego nie pamięta. Patrzy się na mnie. Uśmiecha, i ja nadal nie jestem zadowolona, chociaż za jedno jego spojrzenie każda dziewczyna oddała by wszystko! Z rozmyślań wyrwał mnie głos Nialla:
N: Hej, siostrzyczko, a może w weekend gdzieś pojedziemy?
Kylie: Sory Horan, nie tym razem, ona jest moja, jedziemy na 2 tyg. do Hiszpanii. Chyba że... jedźcie z nami?
Co!? Styles miałby jechać do Hiszpanii? Kylie, coś ty zrobiła! Trzeba było Ci od razu o wszystkim powiedzieć!
H: Jasne ...yy chyba że Emilly ma coś przeciwko?
E: Ja?! A niby dla czego? Jedźcie z nami! -Zmusiłam się na uśmiech.
N: Harry, a ty nie miałeś właśnie w sobotę jechać do LA?
H: Zamknij się, idioto - powiedział przez zaciśnięte zęby, cicho, jak by coś ukrywał - nie, coś Ci się pokręciło! Weźmiemy jeszcze kilku przyjaciół, ok?
K: ok, spoko, jeszcze się zdzwonimy dzisiaj,
Nareszcie wyszli! Harry zachowywał się normalnie...Czyli zapomniał...
*perspektywa Hazzy*
Zachowywała się tak jak wcześniej, no, może była tylko bardziej spięta. Ona tego żałuje! Harry Edward Styles! Coś ty narobił!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz